Panel „Ślad węglowy w przemyśle energochłonnym” skoncentrował się na wpływie unijnego systemu handlu emisjami (EU ETS) na przemysł, regulacjach prawnych wspierających redukcję śladu węglowego, zastosowaniu technologii zeroemisyjnych, wpływie CBAM na konkurencyjność przemysłu oraz rentowności systemów CCU/CCS.
W panelu wystąpili: dr Magdalena Gazda-Grzywacz (AGH), Grzegorz Krechowiecki (SPC), prof. dr hab. inż. Jakub Kupecki (IEN), Rafał Staśkiewicz (Ekovoltis), Beata Superson-Polowiec (Polowiec i Wspólnicy), Wojciech Zalewski (EY Polska). Panel moderowała Marta Wierzbowska-Kujda (Teraz Środowisko).
Ślad węglowy
Na wstępie swojej wypowiedzi Rafał Staśkiewicz podkreślił, że ślad węglowy dotyczy wszystkich podmiotów, ale przede wszystkim przemysłu energochłonnego. Instytucje finansowe, poprzez różne regulacje prawa europejskiego, wymagają już od konkretnego podmiotu podawania wytwarzanego śladu węglowego. Jest to miernik wszystkich emisji gazów cieplarnianych, które generuje dany podmiot lub produkty przez niego wytwarzane. Oznacza to, że każda firma starająca się o dofinansowanie z funduszy europejskich będzie musiała wykazać, że podejmuje stosowne kroki i redukuje z roku na rok swój ślad węglowy.
Liczenie śladu węglowego
„Pytanie o to jak liczyć ślad węglowy jest kluczowe” – wskazała dr inż. Magdalena Gazda-Grzywacz. Jej zdaniem zależy to od metody liczenia, zakresu wyliczeń (uwzględniający lub nie łańcuch dostaw) itp. Może się okazać, że dany podmiot będzie musiał dopytać się swoich podwykonawców i dostawców, aby móc wyliczyć swój ślad węglowy. Ślad węglowy to pojęcie dość nieostre i różnie rozumiane. Terminem konkretnym jest wskaźnik GWP obliczany dla cyklu życia produktu. „Dla przemysłu energochłonnego najgorsze są emisje procesowe, bez których nie będzie produkcji” – podkreśliła prelegentka. „Z nimi najtrudniej jest walczyć”.
Regulacje prawne śladu węglowego
Beata Superson-Polowiec jako podstawową regulację prawną regulującą ślad węglowy wskazała na Fit for 55. Gazy cieplarniane to nie tylko CO2. Przemysł energochłonny nie jest jednorodny i składa się z wielu różnych procesów, które emitują różne gazy i w różnych ilościach. Poszczególne gałęzie przemysłu mają różne wyzwania, ale wyzwaniem dla nich wszystkich jest ETS. Jeśli chodzi o emisje rozróżniamy trzy scope’y i zwłaszcza dwa pierwsze będą jeszcze przez wiele lat stanowić wyzwanie dla przemysłu. Co do efektywności energetycznej powinna ona być podstawą dekarbonizacji w ogóle. Staje się ona warunkiem przy uzyskaniu pewnych rekompensat sektorowych i dotacji, więc pełni ona ważną rolę także ekonomicznie.
Czy przemysł może obniżyć konsumpcję energii?
Grzegorz Krechowiecki zwrócił uwagę na to, że dla przemysł energochłonnego konsumpcja dużej ilości energii jest konieczna do produkcji pewnego typu produktów i nie bardzo jest możliwość jej obniżenia. Podobnie jest z emisją gazów cieplarnianych, które są skutkiem pewnych reakcji chemicznych koniecznych w procesie produkcji. Przedsiębiorcy starają się używać produktów z dekarbonizacji. Konieczne są dobre zmiany prawne i pomoc państwa w magazynowaniu CO2. Istotne jest także redukowanie emisyjności w budownictwie.
Metodologie liczenia śladu węglowego
Prof. Dr hab. Inż. Jakub Kupecki wskazał na różnice metodologiczne w liczeniu śladu węglowego, w tym także na istotną rolę śladu węglowego. Pewnym rozwiązaniem jest zastosowanie wodoru, który jednak nie może być stosowany wszędzie. Nie zawsze też redukcja śladu węglowego łączy się z obniżeniem emisyjności. Zwrócił także uwagę na kwestię emisyjności cieplnej, która jest często niesłusznie pomijana. Prelegent zwrócił też uwagę, że PEP obejmuje też wymóg zapewnienia konkurencyjności dla podmiotów.
Zrównoważona działalność
Zapytany o konkurencyjność Wojciech Zalewski odpowiedział, że neutralność klimatyczna dotyka w zasadzie w równym stopniu podmioty w UE, chociaż w skali globalnej dostrzec można pewne różnice w traktowaniu podmiotów i to oczywiście obniża ich konkurencyjność. Prowadzenie zrównoważonej działalności poprawia stabilność i walory działalności. Jesteśmy dopiero na początku drogi i póki co neutralność wiąże się z obniżoną konkurencyjnością, ale to będzie ulegać zmianie. 20 lat temu podpisano protokół z Kioto i widzimy, że bardzo niewiele podmiotów wprowadziła na jego podstawie rozwiązania analogiczne do europejskiego CBAM-u.
Dr inż. Magdalena Gazda-Grzywacz zauważyła, że uwaga wszystkich koncentruje się na emisji gazów cieplarnianych, ale może okazać się dana technologia jest zeroemisyjna, ale będzie szkodziła bioróżnorodności i innym wskaźnikom. Pominięcie tych wskaźników może mieć swoje szkodliwe skutki.
Bałagan regulacyjny
„PEP mówi o wzroście konkurencyjności, natomiast przemysł walczy chociaż o jej utrzymanie” – stwierdziła Beata Superson-Polowiec. Wysiłki koncentrują się na utrzymaniu konkurencyjności polskiego przemysłu. Prelegentka podzieliła się, że nie jest zwolenniczką nadregulacji, a prawo jest od dawna zbyt skomplikowane. Prawo energetyczne wymaga uporządkowania. W zasadzie czekamy na wszystko: przepisy dot. CCU/CCS-u, dalszą implementację RED i innych dyrektyw. Mamy obecnie bałagan legislacyjny. Najpilniejszy jest obecnie CCU/CCS. Pewne kwestie technologiczne są rozstrzygnięte, ale kiedy dochodzi do tworzenia planu biznesowego i operacyjnego okazuje się, że luk jest bardzo wiele i bez dobrego ustawodawstwa nie da się ich zatkać. Istotny jest także rozwój regulacji wzmacniających energetykę rozproszoną.
Efektywność energetyczna
Rafał Staśkiewicz zgodził się, że efektywność energetyczna jest podstawowym miernikiem obniżenia śladu węglowego. Punktem wyjścia dla przemysłu jest jego zdaniem uświadomienie sobie, w jakim miejscu procesu jesteśmy i w konsekwencji utrzymanie konkurencyjności. Mając na uwadze wymogi pakietu Fit for 55 należy już teraz zebrać dane od klientów i starać się podejmować konkretne kroki dla jego realizacji. Te dane pomogą dopasować pakiet do konkretnego klienta. Energetyka rozproszona jest istotny i już teraz powinien rozważyć przyszłe inwestycje w regionie, w jakim działa i rozwój sieci regionalnych. Należy też zwrócić uwagę na tzw. białe certyfikaty i przeprowadzić audyt przedsiębiorstwa, wskazać działania, na które można pozyskać środki i zawnioskować do URE o przyznanie takiego świadectwa, który jest instrumentem finansowym. To pozwala na budowę innych elementów strategii.
Limity wykorzystania technologii
Dr inż. Magdalena Gazda-Grzywacz wskazała, że limity w wykorzystaniu technologii są liczne, a są nimi głównie aspekty prawne, transportowe oraz wysokie ceny. Zwłaszcza łańcuchy dostaw, paliwa i magazynowania są wysokie. Nie wiadomo jakie będą ceny APS-ów. Dostrzegamy ograniczenia wynikające z braku dofinansowania od państwa oraz brak odpowiedzialności za utylizację emitowanych gazów. Możemy uczyć się od Norwegów, ale póki co w Polsce brakuje dobrego prawa i dofinansowania.
CBAM
Grzegorz Krechowiecki zauważył, że jeśli CBAM nie będzie szczelny i dopracowany, to kiedy w 2026 r. wejdzie w życie narobi wiele szkód i przyspieszy ucieczkę przemysłu. Jest to narzędzie nowatorski, ale gdy nie zadziała wywoła efekt domina. Prelegent zwrócił uwagę, że projekt ma w założeniu zmotywować kraje trzecie do redukcji emisji CO2, ale te kraje nie są tym zainteresowane i będą wybierać podmioty spoza UE. Jako przedstawiciel branży producentów cementu Grzegorz Krechowiecki zauważył, że budowa energetyki przyszłości wymaga dużych ilości materiałów budowlanych i tu dostrzega możliwe zagrożenie, jeśli CBAM okaże się nieefektywny.
Wojciech Zalewski zauważył, że zakończył się pierwszy okres raportowy dla CBAM ale towarzyszyły mu trudności legislacyjne, krótkie terminy na złożenie raportu oraz niedoskonałości systemu informatycznego. Dla całej Unii raporty złożyło ok. 10% podmiotów. Co do kosztów emisyjnych wprowadzonych przez kraje trzecie to będą one mogły sobie to zrekompensować poprzez kreatywne opodatkowanie.